sobota, 24 lipca 2010

Empire dress

Przedstawiam kolejną sukienkę mojego autorstwa, oraz ostatnie już zdjęcia z sesji zdjęciowej.
Wykonana z lekkiej drukowanej bawełny, w kwiatowy wzór w odcieniach brązu i beżu.
Na upał jak znalazł, choć z tego co widzę za oknem, pogoda chwilowo zmieniła swoje oblicze ;)
Wiem, że wiele osób krytykuje mnie, za to że często szyję w stylu empire, ale taki styl po prostu lubię najbardziej. Z resztą maskuje to i owo.
Sukienka będzie przez pewien czas dostępna do zamówienia. Szczegóły Tu.
Przy okazji informuję, że założylam ostatnio konto na Maxmodels. Pojawiło się już kilka fajnych propozycji na sesje zdjęciowe w moich ubraniach z modelkami.
Oczywiście ja sama z pozowaniem daję już sobie spokój ;p


Pozdrawiam
Irmina

Introduce another dress made by me, and the last part of  pictures from a photo session. Made of lightweight printed cotton, floral pattern in shades of brown and beige.
The heat as he found, but from what I see outside the window, the weather has changed its face at the moment ;)
I know that many people criticized me for the fact that I often sew in the Empire style, but this style just like the most. By the way, it masks this and that :) Dress will be available for some time to order. Details on my online shop.
By the way I inform You, that I assumed a profile at maxmodels.pl. There are already some nice suggestions for photo sessions in my clothes with models.Of course, I taking  a rest of posing :p

greetings

środa, 21 lipca 2010

Alice in wonderland

Przyszła pora pokazać cos nowego. W końcu jest to blog, w którym pokazuję swoją twórczośc ;)
Poniższą spódniczkę uszyłam ok miesiąca temu. Był to bardzo spontaniczny projekt, głównie kierowałam się potrzebami sesji zdjęciowej.
Poza tym spódniczek nigdy za wiele ;)
Wykonałam ją z materiału: bawełna z lykrą, z tyłu zapinana na długi odkryty zamek błyskawiczny.
Dodatkowo do kompletu wykonałam kokardę. Myślę, że podczas sesji spełniła swoje zadanie, na ulicę raczej bym jej nie założyła ;)
Zdjęcia pochodzą z sesji zdjęciowej, o której mowa była ostatnio.
pozdrawiam


Irmina

It is time to show something new. In the end this is a blog where I show my work ;) This skirt I made about a month ago. It was a very spontaneous project, mainly managed the needs of the photo session. Besides there's never too much of skirts ;)
I made it with a material: cotton with lykra, back pocket for a long outdoor zipper.
Further to have performed an ensemble bow. I think the session has performed its task, but I won't wear it  in the street ;)
Photos from the photo shoot, that I told You lately.

greetings

wtorek, 20 lipca 2010

DIY: Domowy sposób na własne metki odzieżowe

Tak sobie myślę, że w życiu uszyłam już ok 150 rzeczy, ale dopiero teraz na poważnie zainteresowałam się tym, aby jakoś je "podpisać". Były momenty, kiedy już miałam się za to zabrać, ale zawsze było coś ważniejszego. Metka odzieżowa to ważna rzecz, zwłaszcza dla początkującej osoby, która wykonuje swoje dzieła ręcznie. Tak jak malarz podpisuje swój obraz, tak projektant musi mieć własną metkę. Utożsamia się wtedy ze swoim projektem. 
Szkoda, bo dotychczas wszystkie moje ciuchy były "bezimienne".

Sposób na własne metki podpatrzyłam kiedyś na czyimś blogu. Jest to bardzo łatwe i zajmuje tak naprawdę kilka minut.

Potrzebne materiały to:
- papier transferowy do jasnych tkanin 3,95/arkusz A4. Dostępny na Allegro oraz w sklepach papierniczych.
- bawełniana tasiemka ok 1,30zł /mb. Pasmanteria.
- drukarka atramentowa
- żelazko
- biała czysta kartka

Najpierw w programie komputerowym przygotowujemy projekt napisu/logo jakie ma być umieszczone na metce. Trzeba zwrócić uwagę na odpowiednie proporcje, wygląd rzeczywisty wydruku,  najlepiej posługując się miarkami umieszczonymi z boku ekranu w programie.

Warto nasz projekt wydrukować najpierw na zwykłej kartce, aby upewnić się, ze wszystko będzie OK.
Bardzo ważne jest, aby całość drukować w "odbiciu lustrzanym". Ustawiamy taką funkcję w opcjach bezpośrednio przed drukowaniem.

Następnie zadrukowujemy arkusz papieru transferowego z białej strony.

piątek, 16 lipca 2010

Sesja zdjęciowa i jej efekty :D

Już nie mogłam się doczekać, kiedy umieszczę ten wpis ;)))
Jakiś czas temu zostałam zaproszona do współpracy przez parę młodych fotografów. Troszkę byłam zaskoczona, tym bardziej kiedy okazało się, że to ja mam wystąpić w roli modelki ;P Sesja doszła do skutku, a cześć efektów możecie zobaczyć poniżej.
Jakiś czas temu, będąc w Warszawie na pokazie mody, doceniłam chodzące po wybiegu modelki.
Teraz wiem, że pozowanie do zdjęć to również trudna sprawa ;) Nasza sesja trwała prawie 7 godzin, przebierałam się w 6 rożnych zestawów, wiele razy zmienialiśmy plener. Częsta zmiana szpilek pokaleczyła moje stopy na 2 kolejne tygodnie. Ale to nic ;)
Najbardziej martwiłam się aby na każdym zdjęciu nie mieć takiej samej miny i wprowadzić trochę swojej inwencji ;p Ale jak zawsze dałam radę, nawet nie byłam stremowana, tylko czułam się sobą. Najważniejsza jest mila atmosfera, która dopisała ;)))
Ogólnie dzień wspominam fantastycznie, było to dla mnie kolejne ciekawe doświadczenie, a nagrodą są najlepsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek miałam ;)
Prezentuję Wam tylko garstkę z nich. Więcej będziecie mogli zobaczyć na mojej stronie na Facebooku, oraz w dwóch kolejnych wpisach.

Serdeczne pozdrowienia
Irmina

wtorek, 13 lipca 2010

Moje miejsce pracy

Ostatnio nie mam za bardzo czasu na nowe zdjęcia w ubraniach, ani nie ma kto mi ich wykonać, więc postanowiłam zamieścić nieco inny wpis.
Przedstawiam Wam wszystko, dzięki czemu mogę szyć.
Jak już pewnie wszyscy wiecie, jestem amatorką i wszystkiego nauczyłam się sama. Aby nauczyć się szycia, nie potrzeba zbyt wielu rzeczy. Oprócz maszyny, potrzebna jest wytrwałość i zapał do pracy. Prawdziwa pasja przychodzi z czasem ;)
Mój model maszyny to Pfaff hobby 380. Nie jest to szczyt najnowszej techniki ale świetnie daje sobie radę. Moja mama kupiła ja ok...15 lat temu za krocie. Chyba się opłaciło, bo po tylu latach działa bez zarzutu.
Właściwie to często kłócimy się o tą maszynę, gdyż jest nam potrzebna na zmianę ale kiedy w końcu znajdę pracę, może kupię sobie własny egzemplarz

Image and video hosting by TinyPic

czwartek, 1 lipca 2010

Rain on me

Jak widać, sesja egzaminacyjna robi swoje. Studiuję zaocznie i zaliczenia mam później niż wszyscy. Czekają mnie jeszcze 2 weekendy z uczelnią Miałam mniej czasu, aby uszyć coś nowego, nie mówiąc już o zdjęciach, które staram się teraz wykonywać w plenerze ;) Jak zawsze jednak daję radę, nie zapomniałam jeszcze o prowadzeniu bloga ;)
2 dni temu uszyłam nowa bluzkę. Do jej wykonania użyłam bawełny, szyfonu oraz zamka błyskawicznego, który umieściłam przy dekolcie.
Efekty mojej pracy widać na poniższych fotografiach.

pozdrowienia
Irmina