poniedziałek, 30 grudnia 2019

Koniec roku

Mijający rok był dla mnie przełomowy pod wieloma względami, doszłam do kilku nowych wniosków, dojrzałam i wprowadziłam zmiany. Przede wszystkim, to każdemu czasami przydaje się odpoczynek, również mi :). W tym roku postanowiłam odpuścić sobie wiele rzeczy. Stwierdziłam, że wcale nie musi być mnie wszędzie pełno i mogę nieco zmniejszyć obroty. Zrezygnowałam ze studiów na czwartym roku prawa, które kosztowały mnie sporo nerwów. 3 dyplomy w końcu mi wystarczą, prawda? :) Udało mi się znaleźć świetną pracę, co również mnie odstresowało. Zapisałam się po kilku latach ponownie na siłownię, ale moim celem jest teraz jedynie utrzymanie w miarę dobrej formy, zamiast zrzucenia nie wiadomo ile kg. Przestałam prostować włosy i farbuję je już jedynie co 5-6 miesięcy. Nie wyjeżdżam tyle co zazwyczaj i w tym roku byłam jedynie w 3 obcych krajach, zamiast w 13 i to po kilka razy. Jest mnie mniej na blogu i mocno ograniczyłam media społecznościowe. Nie chce się zwyczajnie uzewnętrzniać w internecie tyle, co kiedyś i coraz mniej szanuję ten nierealnie wykreowany instagramowy świat. Zwolniłam się z kilku narzuconych sobie samej obowiązków, a moje dotychczasowe marzenia nabrały innych kształtów. Dwa miesiące temu, dzień po moich urodzinach zaręczyłam się :). Ostatnio właściwie nie szyję, ale zastanawiam się nad uszyciem autorskiej sukni ślubnej na mój specjalny dzień. Być może to lekkie szaleństwo, a być może to właśnie jedno z moich największych wyzwań. Jeszcze nie zdecydowałam. 

W każdym razie w końcu od dawna czuję w sobie spokój i mam poczucie, że wszystko w moim życiu dzieje się we właściwym czasie i miejscu. Tego Wam też życzę w nadchodzącym roku 2020 :). 

TRANSLATE