wtorek, 28 sierpnia 2012

Jeden materiał na trzy sposoby. Część III. Top

Dzisiaj mam dla was trzecią, ostatnią już część cyklu "Jeden materiał na trzy sposoby". Z dobrze znanego wszystkim materiału uszyłam również top na jedno ramię z falbaną. Szyjąc kombinezon pomyślałam, że fajnie byłoby mieć również podobną do niego, krótką bluzeczkę, z tym, że noszoną na przeciwne ramię.
Taka część garderoby może nie do końca nadaje się na spacery po mieście, ale np nad morzem lub gdziekolwiek indziej na wakacjach lub po prostu podczas upałów, myślę, że będzie ciekawym rozwiązaniem :) Szkoda tylko, że coraz bliżej do jesieni...

Pozdrawiam
Irmina

TRANSLATE

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Kasia Miciak i Fatum Art Project fashion show

Każdy z nas potrzebuje czasami dłużej przerwy, aby powrócić potem ze wzmożoną siłą. Ja swoją właśnie wykorzystałam, więc tym samym zapowiadam, że nowe wpisy będą pojawiały się częściej :) Już za dwa tygodnie w końcu wyjeżdżam na krótkie wakacje i jest to dla mnie pretekst do uszycia kilku nowych rzeczy. Szczerze mówiąc to już od dawna nie uszyłam niczego dla siebie, w ostatnich tygodniach troszkę nie miałam motywacji ani do tworzenia, ani tym samym do wrzucania nowych notek.
W zeszłą sobotę 18.08 miałam za to okazję zawitać na pewnym evencie. Cieszę się, że wydarzenia związane z modą powoli, ale coraz częściej pojawiają się również w Poznaniu i nie muszę już tak często jeździć do Warszawy aby obejrzeć czyjąś kolekcję ;)
O zachodzie słońca, w Beach Barze pod Galerią Malta, swoją jesienną kolekcję zaprezentowała Kasia Miciak oraz Grzegorz Szczuka, tworzący pod szyldem Fatum Art Project.
Moją rolą było za to ubranie organizatorki oraz prowadzącej całe wydarzenie w sukienki mojego autorstwa :)
Z pewnością miło spędziłam czas wśród znajomych ze stolicy oraz sącząc kolorowe drinki. Przebywanie wśród kreatywnych ludzi, zmotywowało mnie to do myślenia nad stworzeniem mojej drugiej kolekcji.
Wszystko jednak w swoim czasie, zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji ;)

Pozdrawiam
Irmina

TRANSLATE

sobota, 18 sierpnia 2012

Jeden materiał na trzy sposoby. Część II. Bikini

Dzisiaj mam dla Was drugą część cyklu pt. "Jeden materiał na trzy sposoby", w której zaprezentuję pierwsze uszyte...bikini :)
Ze wszystkich rzeczy, które szyję, najbardziej lubię te, które tworzę kompletnie od zera, bez żadnych wykrojów (chociaż i tak wszystkie tworzę sama). Przykładem jest ten strój kąpielowy. Jest to całkowicie moja interpretacja, nie inspirowałam się niczym innym, jak tylko tym aby to bikini było dla mnie perfekcyjne. Chodzi mi to zarówno o mój własny gust, projekt jak i dopasowanie do mojej (nietypowej) figury.
Nie zdecydowałam się jednak sfotografować w nim podczas opalania przy jeziorze (z resztą nienawidzę się opalać) a zaprezentować je trochę skromnie, na manekinie. Nie mam figury modelki ani nawet zbliżonej do  tego manekina w rozmiarze 38, mam zdecydowanie większy tyłek i biust, więc wybaczcie niedopasowanie i brak wypełnienia niektórych miejsc :)
Właściwie to stworzyłam ten strój bardziej na potrzeby pójścia do aquaparku (przetestowany wczoraj), niż do opalania, bo jak wspomniałam: nienawidzę tego robić.
Całość uszyta z elastycznego, grubego poliestru z domieszką bawełny, majtki typu szorty oraz wiązana góra z efektownie prezentującym się tyłem :)

Pozdrawiam Was serdecznie
Irmina

TRANSLATE

wtorek, 14 sierpnia 2012

Praktyczny i kolorowy worek sportowy

Od kilku tygodni rekreacyjnie jeżdżę na rowerze na dłuższe dystanse. Jak to oczywiście w trasie bywa, zawsze ma się przy sobie kilka drobiazgów. Stwierdziłam, że saszetka w pasie typu nerka jest wystarczająco pojemna na klucze i telefon, lecz za mała do zmieszczenia dodatkowo wody i np. aparatu fotograficznego. Postanowiłam więc wykorzystać swoje umiejętności i uszyć sobie worek sportowy :)
Jest to praktyczna rzecz, którą nosi się jak plecak i prawie nieodczuwalna podczas jazdy rowerem (przetestowane! :)
Aby nie było zwyczajnie i nudno, mój worek wykonałam z materiałów w intensywnych barwach, z których stworzyłam falbany. Lubię takie pozytywne i kolorowe akcenty w swoich stylizacjach, więc właściwie to nie powstydziłabym się nosić go na co dzień zamiast torebki, do której jestem już przyzwyczajona :)

Pozdrawiam Was serdecznie
Irmina

TRANSLATE

czwartek, 9 sierpnia 2012

Jeden materiał na trzy sposoby. Część I. Kombinezon

Buszując w domowych szafach zdarza mi się czasami znaleźć jakąś ciekawą tkaninę. Moja mama przez pół życia szyła. Potrafiła stworzyć dosłownie wszystko, począwszy od poszewki na poduszkę, a na pikowanym płaszczu kończąc. Na moją korzyść, w domu nadal potrafię znaleźć niewykorzystane przez nią tkaniny, które staram się stopniowo obdarzać funkcjonalnością.
Dzisiaj do pokazania mam... kombinezon. Jest to pierwsza taka rzecz uszyta przeze mnie i przyznam, że czuję się w nim całkiem zabawnie :) Nigdy nie nosiłam tego typu jednoczęściowych rzeczy, więc spodenki połączone z topem to nowość w mojej garderobie. Z pewnością fajnie sprawdzi się latem, jest szalenie wygodny i niemalże równie funkcjonalny co sukienka. Po założeniu go,  do kompletnej stylizacji wystarczą już tylko dodatki.
Materiał, z którego go uszyłam to elastyczny, mięsisty poliester z bawełną. Ile ma lat? 10, 15? Trudno powiedzieć :) Ten barwny oldschoolowy deseń to jedno z moich wspomnianych "szafowych" znalezisk. Kilkumetrowy kawałek pozwolił mi stworzyć z niego trzy różne rzeczy. Pierwszą z nich jest prezentowany kombinezon, a żeby zobaczyć resztę musicie troszkę poczekać :)

Pozdrawiam serdecznie
Irmina

TRANSLATE

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Lazy days

Dzisiaj mam dla Was garstkę niewymuszonych zdjęć w jednym z moich ulubionych miejsc w Poznaniu, czyli Kontener Art.
Oprócz szycia i prowadzenia bloga, czas w rodzinnym mieście mija mi nadzwyczaj leniwie. Mam dużo czasu dla siebie i swoich pasji, jednak zaczynam powoli rozumieć, że najwyższa pora zastanowić się nad szukaniem pracy i powtórną wyprowadzką do Warszawy. W końcu w stolicy  jednak spełniałam się najbardziej :)
W tym wpisie wyjątkowo nie przedstawię Wam niczego autorskiego. Lubię od czasu do czasu pokazać Wam stylizację, w której nie mam na sobie nic z Irminastyle, tylko zwykły casual look, bez specjalnej stylizacji na bloga.

Pozdrawiam
Irmina

TRANSLATE

piątek, 3 sierpnia 2012

Kolorowy luz

W dzisiejszym wpisie nie pojawią się żadne obcasy ani spódniczki, do pokazania mam za to nowe autorskie spodenki :)
Wykonałam je z różowej bawełny z lykrą, zapinane z boku na kryty suwak. Mają lekko podwyższony stan i są szalenie lekkie i wygodne.
Kiedy w ubiegłym roku tworzyłam swoją pierwszą kolekcję, uszyłam z tego materiału również cudowną sukienkę TU, która nadal jest na sprzedaż :)
Dzisiejsza stylizacja to kompletny luz, nadal oczywiście najbardziej lubię szyć spódnice i sukienki ale często stawiam po prostu na wygodne i praktyczne stylizacje, typu tenisówki + luźne bluzy lub bluzki. Chociaż zdaję sobie sprawę, że na tym blogu to rzadki widok :)

W ostatnim czasie uszyłam kilka nowości, kompletnie nowych rzeczy, których wcześniej się nie podejmowałam, dlatego zapraszam do zaglądania! :)

Irmina

TRANSLATE