środa, 28 grudnia 2016

Wyprawa na Maderę cz. IV: Zwiedzając wyspę

Objeżdżając Maderę dookoła można natrafić na wiele pięknych miejsc i zobaczyć prawdziwe bogactwo natury. Wyspa zachwyca swoimi wzgórzami, wodospadami oraz roślinnością, o czym wspominałam już w poprzednich postach z tej wyprawy, jednak na mnie zdecydowanie największe wrażenie zrobiła nasza wizyta... w niebie ;). 
Zapraszam Was na czwarty i ostatni już wpis z tego cyklu, w którym zabiorę Was na małą przejażdżkę po całej wyspie.

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Wyprawa na Maderę cz. III: Spacer po wybrzeżu

Kiedy centrum miasta Funchal i okoliczne ogrody zostały już przez nas zobaczone, postanowiłyśmy poświęcić jeden niezagospodarowany dzień na spacer wzdłuż wybrzeża. Tym samym miałyśmy okazję zobaczyć przedmieścia, czyli miejsca przepełnione hotelami i turystami, jak również naturalne wybrzeże Madery. Tak jak wspominałam wcześniej, na wyspie nie znajdziemy plaż innych niż kamieniste, bądź sztucznie usypane. Turyści mogą się tu w głównej mierze wygrzewać na słońcu... leżąc na betonie przy sztucznych basenach. Przyznam szczerze, że są one mimo wszystko wygodniejsze niż naturalna linia brzegowa. Woda w oceanie jest zimna, a do tego bardzo łatwo można się w niej poślizgnąć na wszędobylskich kamieniach. Perełką na trasie naszego spaceru był za to naturalny basen w Ponta da Cruz. A raczej byłby... gdybyśmy tylko miały wtedy ze sobą stroje kąpielowe :(.

TRANSLATE

środa, 21 grudnia 2016

Wyprawa na Maderę cz. II: Ogrody wyspy

Madera słynie z całorocznego łagodnego klimatu i naturalnie bujnej roślinności. Nigdzie nie widziałam tak pięknych ogrodów, jak własnie tutaj, pomijając już fakt, że tak naprawdę to całą wyspę można uznać za jeden wielki ogromny ogród! Przechadzając się po Funchal co rusz natrafimy na piękne i zadbane parki i kwietniki, w których można odpocząć. Miejscowi sadzą również w swoich ogródkach i na balkonach egzotyczne kwiaty, których nigdy nie ma się tu dość. Ogrodnik, bądź botanik naprawdę czułby się tu jak w raju :).
Samo miasto Funchal można zwiedzić w dosłownie w 2-3 godziny, więc oprócz spaceru po wybrzeżu naturalną kolejnością rzeczy następnymi atrakcjami do zobaczenia staje się to co ponad miastem.
Nie będę ukrywać, że spędzając 7 dni na Maderze już pod koniec tej wyprawy mimo wszystko strasznie się wynudziłyśmy. Starałyśmy się maksymalnie urozmaicać sobie nasz wolny czas i jak zawsze prawie wszędzie chodzić pieszo. 2 dni poświęciłyśmy również na objechanie wyspy dookoła i chociaż doceniam oczywiście piękną wyspiarską naturę, to biorąc również pod uwagę ceny osobiście uważam, że 4 dni w zupełności by nam tam wystarczyło :).
W tym wpisie pokażę Wam piękne i słynne ogrody Madery, czyli miejsca obowiązkowe dla przybywających tu turystów. Bez ich zobaczenia każda wyprawa na tą egzotyczną wyspę traci na ważności! :)

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Wyprawa na Maderę cz. I: Funchal

Biorąc niedrogi lot z Lizbony już po ok dwóch godzinach lądujemy na Maderze - szerzej określanej jako wyspa wiecznej wiosny. Jest to archipelag położony na Oceanie Atlantyckim, oficjalnie należący do Portugalii, który zachwyca swoją urodą i panującym tu klimatem. I chociaż wyspa wg. mnie należy do raczej drogich, z pewnością warto ją odwiedzić chociażby dla unikatowej roślinności, pięknych ogrodów i zachwycających krajobrazów.
Jeżeli uwielbiasz kontakt z naturą, spokój i aktywny wypoczynek, to na tej wyspie z pewnością Ci się spodoba ;).
I chociaż Maderę miałam przyjemność odwiedzić w ubiegłym roku, na moją czteroczęściową relację zapraszam Was dopiero teraz ;).

wtorek, 13 grudnia 2016

Przerobiona sukienka z lumpeksu

Raz na jakiś czas lubię wybrać się do lumpeksu w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Zazwyczaj są to apaszki i skórzane paski, które kupuję za śmiesznie niskie kwoty lub ubrania, które raczej na prawie nikogo się nie nadają, jednak ja widzę w nich potencjał. W ten sposób stałam się np. posiadaczką przerobionego przeze mnie kaszmirowego płaszcza, wielu skróconych spódnic oraz oczywiście jeansowych kurtek, którym uwielbiam nadawać drugie życie. 
Tym razem wśród wieszaków udało mi się wyszperać kolorową sukienkę, za którą zapłaciłam kilka zł. W sumie to byłam zaskoczona tym projektem, bo był on zwyczajnie dziwny... Długość była bardzo niefortunna, bo poniżej połowy łydki, krój workowaty, z jednej strony rozcięcie, a z drugiej... tylko jedna kieszeń. Po sposobie odszycia widać było, że ktoś szył ją ręcznie i spędził nad nią sporo czasu. Bardzo spodobał mi się wzór materiału, fontaź, a do tego sukienka była mi dobra w ramionach, więc postanowiłam ją zakupić i dopasować do mojej sylwetki :).
Ubranie przecięłam w pasie, doszyłam zaszewki, wyrzuciłam środkowy pas z dziwną kieszenią, oraz wszyłam od nowa zamek. A teraz? A teraz mam w swojej szafie kolejną barwną sukienkę! ;).

TRANSLATE

niedziela, 11 grudnia 2016

My Christmas wish list 2016

W tym roku wszystkie świąteczne prezenty dla moich bliskich udało mi się zakupić z całkiem sporym wyprzedzeniem, także w tej kwestii mam już na szczęście spokój ;).
Jednocześnie pomarzyć zawsze można i gdyby nie to, że w tym roku zasługuję raczej na rózgę, niż na górę prezentów chętnie zobaczyłabym pod choinką kilka przedmiotów, które opisałam poniżej ;).
A Wy, o czym marzycie? :)

TRANSLATE

wtorek, 6 grudnia 2016

Hold on a minute

Chciałabym powiedzieć, że końcówka roku mija mi na lenistwie, ale normą stało się już dla mnie, że w ostatnich tygodniach ledwo mam czas na sen. Właściwie to mam też do oznajmienia całkiem dużego newsa i moje życie zmieni się nieco w najbliższych miesiącach, ale wstrzymam się jeszcze z większymi wynurzeniami na ten temat, bo wolę aby to pozostało niespodzianką :).
Na dzisiaj udało mi się sfotografować kolejną stylizację, na którą składa się pomarańczowa autorska spódniczka, mój ulubiony kaszmirowy płaszcz z second handu oraz nowy plecak SheIn z tak modnymi od jakiegoś czasu naszywkami. Kropką nad "i" jest uwielbiany przeze mnie zegarek z czarną tarczą Daniel Welllington.

Dodatkowo pamiętajcie o tym, że Daniel Wellington ma ciekawą promocję świąteczną, a oprócz tego możecie również wykorzystać specjalny kod zniżkowy irminastyle, dzięki któremu otrzymacie dodatkowe 15% zniżki!!! :).

TRANSLATE

sobota, 3 grudnia 2016

DIY: Jeansowa kurtka z różami

Dawno nie było tu żadnego DIY, także dzisiaj do pokazania mam jeansową kurtkę, którą ostatnio przerobiłam dla mojej przyjaciółki. 
Tym razem postanowiłam wybielić dany mi model, gdyż nie za bardzo spodobał mi się kolor, a następnie doszyć do niego róże wycięte z bawełnianej tkaniny.
Sam projekt jest oczywiście dosyć prosty w wykonaniu, ale myślę, że efekt końcowy prezentuje się naprawdę przyzwoicie, a już na pewno jest bardzo kobiecy! :)
Szczegóły metamorfozy kurtki poniżej.

TRANSLATE