Wprawdzie w ubiegłym roku udało mi się ominąć naszą piękną, polską zimę, to tym razem nie mam już tak dobrze :D. Na szczęście mimo wszystko w Poznaniu pogoda nie jest taka zła i nie grożą nam raczej zamiecie śnieżne i (mam nadzieję) bardzo niskie temperatury, także udało mi się uwiecznić moją najnowszą stylizację, pierwszy raz od bardzo dawna w zimowej aurze ;). Aby nie było zbyt nudno, jako motyw przewodni wybrałam w tym wypadku kolor żółty. Jeden z moich ulubionych płaszczyków zestawiłam ze spódnicą uszytą przeze mnie kilka lat temu oraz z koszulą H&M. Dodatkiem jest ręcznie robiona torebka Fuchic, którą kupiłam w całkiem atrakcyjnej cenie od pewnej starszej Pani, kiedy to mieszkałam jeszcze w Portugalii. Oprócz tego miałam na sobie ciepłe, zamszowe śniegowce Czasnabuty , których praktycznie od kilku dni nie ściągam ze swoich stóp ;)!
TRANSLATE